niedziela, 3 marca 2019

#60 Jak zawsze ZYGMUNT MIŁOSZEWSKI

Jedno mogę stwierdzić już teraz: Jak zawsze to przede wszystkim piękna, wzruszająca książka o miłości. A jaka jest ta konkretna miłość? Chodźcie się przekonać.

Jak zawsze
ZYGMUNT MIŁOSZEWSKI
Wydawnictwo WAB
- Jak dobrze wiecie - zaczęłam - kobiety i mężczyźni różnią się od siebie. Ale czy na pewno? Tak samo przecież drżymy z zimna na mrozie i ciepło nam w słońcu. Śmiejemy się z żartów, czujemy niepokój nocą na cmentarzu i lęk przed chorobą i śmiercią. Tak samo chcemy być zakochani, tak samo śpiewać ze szczęścia, przeżywać niesamowite przygody i spacerować po plaży, trzymając się za ręce. Zgodzicie się ze mną?

Miłość. Ma wiele twarzy. Zawsze najtrudniej mi ująć ją w słowa. Dla mnie to najgłębsze uczucie, które trudno do końca zdefiniować. Bo nie ma listy punktów do odhaczenia, po której możemy stwierdzić: 10/10, brawo - czyli to miłość! Dlatego zamiast opowiadać, zacznę pytać. Resztę obrazu dorysujcie już sobie sami.

Wierzysz w prawdziwą miłość? Że tam gdzieś na świecie żyje osoba, która jest Ci przeznaczona, a Los tylko czeka na moment, aby Wasze ścieżki się przecięły? A w miłość od pierwszego wejrzenia? Taką, w której na kogoś spojrzysz i już wiesz? Błysk w oku, iskra, która przeskakuje w powietrzu, grom, który uderza w jestestwo? Czy przed oczyma widzisz siebie z tą właśnie osobą za rok, za dwa, za pięćdziesiąt lat, gdy dookoła biegają wnuki, a ty widzisz pomarszczoną dłoń w swojej dłoni? A może miłość to dla Ciebie ułuda? Napis na walentynkowej kartce, pudełku czekoladek i jako hasło zwiększające sprzedaż książek? Cyniczny uśmiech, który wrzucasz do worka razem ze swoją ignorancją i naiwniakami wierzącymi w zjednoczenie dusz? Przeważają piękne historie czy ckliwe opowieści? To pasmo łez szczęścia czy rozczarowań i rezygnacji?

I pytanie straszne, choć z potencjałem: co by było, gdyby? Gdyby ten pociąg jechał szybciej, gdybym się schylił w odpowiednim momencie, gdybym wybrała inną drogę, gdybym odezwał się pierwszy, gdybym nie odpuściła, gdyby nie brakło odwagi. Gdybym wiedział to, co wiem teraz. I gdybym mogła cofnąć czas.


Co to wszystko ma wspólnego z powieścią Zygmunta Miłoszewskiego? Na okładce jest ona nazwana komedią ironiczno - romantyczną. I choć jestem zawsze pogodną śmieszką, nie śmiałam się ani przez chwilę, a całą historię nazwałabym raczej nostalgiczną. Grażyna i Ludwik świętują dzisiaj 50 rocznicę swojego spotkania, czy też raczej pierwszego stosunku seksualnego. Jest wspólna kolacja, długie przygotowania, aby wszystko poszło zgodnie z planem, kilka tradycji, które zamierzają celebrować. 50 wspólnych lat, które wspominają, rozmawiając, kłócąc się, idąc do łóżka. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że kładą się do łóżka w Warszawie na początku XXI wieku, a budzą się w dniu, w którym się poznali.

Zupełnie obce mieszkanie, ich młode, zapomniane ciała i cała wspólna historia, której nie są w stanie zapomnieć. Warszawa, której odbudowa poszła po wojnie w innym kierunku. Polska, której nie znacie, razem z całą polityczną otoczką i nastrojami społecznymi. I miłość, która mogła nigdy się nie zdarzyć. Czy jednak w tej alternatywnej historii się wydarzy? Czy wybiorą inne ścieżki, za którymi prawdopodobnie tęsknili? Czy zmienią wybory, nad którymi kiedyś ubolewali? Jakie będą skutki ich działań? Czego nauczyli się przez swoje osiemdziesięcioletnie życia? I co dla nich znaczy kogoś kochać?
Głowa do góry, wcześniej czy później będziemy razem. Jak zawsze.
Jest takie powiedzenie: co komu przeznaczone, to na drodze rozkraczone. W myśl tej zasady, nie ominie nas nasz los. Czytająć powieść Miłoszewskiego, pierwszym skojarzeniem był film z Gwyneth Paltrow Przypadkowa dziewczyna (Sliding doors 1998). I też przyszło mi na myśl pytanie, czy będą jakieś punkty zbieżne obu historii? Czy jedna, dowolna decyzja, zmieni całą drogę życiową, czy jedynie sposób osiągnięcia pewnego celu? A może nic nie ulegnie zmianie i musimy iść wyznaczoną nam ścieżką jak po sznurku? Jedyny sposób, aby to zweryfikować, to sięgnąć po książkę i sprawdzić.

W dwóch słowach? Bardzo polecam.

Wierzycie w równoległe światy? Miewacie czasem deja-vu? A może uważacie, że takie historie to bujda na resorach i nie ma w ogóle co ich rozważać? Napiszcie mi w komentarzu!

Wasza K.

2 komentarze:

  1. Tak książka warta polecenia.Ba.Jak mym zdaniem wszystkie Pana Zygmunta.Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pierwsza książka tego autora, ale na pewno jeszcze do niego wrócę :)

      Usuń