poniedziałek, 1 października 2018

#50 Promyczek KIM HOLDEN

Lubicie wzruszenia? Czy historia może być wzruszająca nie będąc ckliwa czy kiczowata? Czy to prawda, że wszystko już było? I czy w dzisiejszym świecie jest jeszcze miejsce na miłość?



Promyczek

Kim Holden
FILIA
- Kate! Jesteś zbyt intensywna!
Zanim zaczęłam czytać, słyszałam wiele razy, że będę płakać, wzruszać się, przeżywać. I choć ostatnio zdecydowanie za często wzruszam się przy lekturze, to jedno jest pewne - nie przy tej książce. Dlaczego? Jeśli nie czytałeś, a chcesz to zrobić - pomiń następne akapity i idź do samego końca: będą spoilery.

Bardzo mi się spodobał świat wykreowany przez autorkę. Ciepły, pełny, treściwy - jak ona sama. Jednak pierwsze skojarzenie, jakie mi przyszło na myśl, gdy padło pytanie "I jak?" było jednoznaczne - kropka w kropkę Jesienna miłość Sparksa. Nie czytaliście? A kojarzycie dawny film z Mandy Moore i Shane'm West'em pod tytułem Szkoła uczuć? To już macie wszystko objaśnione.
I tutaj - choć bardzo długo wprost nie jest powiedziane, co się dzieje - historia toczy się bardzo podobnie. Dziewczyna nie szuka miłości, ta sama ją znajduje - znikąd pojawia się chłopak, na którego nigdy nie zwróciłaby uwagi, z reputacją która jest kilka kroków przed nim. A to wszystko
w momencie, gdy nie ma już dla nich szansy na szczęśliwe zakończenie.


Stworzony świat jest do bólu prawdziwy. Razem z bohaterami chodziłam po kampusie uczelni. Nocami przemykałam się między budynkami. Czułam zapach kawy i smak pizzy. Czułam, jak małe ciałko się do mnie przytula, a kościste ramiona otulają moją szyję. Jak wbijają się we mnie kolejne igły. Jak wypełnia się pustka w sercu. Jak wiele znaczy dla bohaterów wzajemny doping. I choć opowieść jest piękna i wzruszająca, nie płakałam - tak wyszło. Jest to budująca i zrzucająca z oczu łuski opowieść o młodzieńczej miłości, bezwarunkowej przyjaźni, drodze pełnej przeszkód oraz wyrzeczeń i na końcu - o chorobie. O tym, że pewne rzeczy po prostu się zdarzają i nie da się ich przewidzieć. O dorastaniu, chociaż nie wszystkim jest ono dane. O poświęceniu, walce i wsparciu.
O drugim człowieku i jak wiele on dla nas znaczy. Bo jedno w życiu jest pewne i niezmienne - najważniejsi w życiu są ludzie.

Gdybym ponownie miała podjąć decyzję, czy warto było po nią sięgnąć, przeczytałabym ją ponownie - i niech to będzie najlepsza rekomendacja.

Wasza K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz