poniedziałek, 23 października 2017

#6 Nie każda pomyłka jest pomyłką



Cecelia Ahern Pora na życie

 

Dla wielu z nas życie jest pojęciem równie abstrakcyjnym jak czas: wiemy, że jest, że upływa, ale nie jesteśmy w stanie wziąć go w rękę czy zobaczyć. A co gdyby tak wyobrazić je sobie jako coś materialnego, rzeczywistego?
Przyjmijcie, że Wasze Życie jest osobą. Mężczyzną albo kobietą, które zależnie od Waszych poczynań rozkwita lub odchorowuje każdą głupią decyzję. W jakim ta osoba byłaby stanie fizycznym i psychicznym? Do momentu, w którym poznałam Lucy Silchester było to dla trudne do pojęcia. Bo niby jak…? Jakim cudem? Po co? Pozwólcie, że przybliżę Wam nieco, o co się w tym wszystkim rozchodzi. 

[Razem z chłopakiem] W weekendy nigdy nie siedzieliśmy w domu, wspinaliśmy się jak nie na tę, to na tamtą górę, w czasie wakacji wyprawialiśmy się do krajów, o których nigdy wcześniej nie słyszałam. Dwa razy skakaliśmy oboje ze spadochronem, trzy razy – na bungee. Blake był idealny.
A potem umarł.
Tak tylko żartuję: ma się doskonale.(…) Jest cały i zdrowy. I wciąż idealny.
Ale go zostawiłam.(…)
No dobra, skłamałam.
To on zostawił mnie.

Lucy Silverstone prowadzi monotonne, pozbawione wygód i uciech życie. Po zerwaniu z mężczyzną jej życia spotkania z przyjaciółmi są dla niej przykrą koniecznością. Ze wspaniałego mieszkania przeprowadziła się do malutkiej nory, do której nikt poza nią nie ma wstępu. Pracuje w miejscu, którego nie lubi. Zrezygnowała z wielu codziennych przyjemności, bo stały się dla niej udręką. Jej wieloletni partner, którego ma za ideał, zostawił ją w pogoni za podróżami, a wszyscy przyjaciele są przekonani, że było wprost odwrotnie i to ona porzuciła go na pastwę losu. Rodzina Lucy należy do tych majętnych, w których dzieci są wychowywane wedle ściśle określonego wzorca. I Lucy, choć już dorosła, nadal nie może przezwyciężyć pewnych ograniczeń, które jej wpojono. Aby zachować twarz i – jak twierdzi – resztki godności, stała się notoryczną kłamczuchą. Każde kolejne kłamstwo napędza spiralę, z której, choć próbuje, nie umie się wyplątać. W końcu kilka najbliższych jej osób postanawia zainterweniować – zamawiają dla niej Życie. Ma spotkać się z mężczyzną który jest z nią niejako związany. Jego stan wygląd, stan zdrowia, jego zachowanie i funkcjonowanie zależy od postępowania Lucy. Jeśli nasza mała kłamczucha sama sabotuje swoje życie – bo jak to inaczej nazwać? – odbija się to na jej Życiu. Gdy w końcu bierze sobie do serca, że w jej życiu jednak nie wszystko jest w porządku, razem z Życiem zaczynają się zmiany. Razem z bohaterką poznajemy lepiej Cosmo, Dona Lockwooda, Blake’a – czy któryś z nich okaże się wspaniałym partnerem dla Lucy? Czy jej przyjaciele będą w stanie przebaczyć jej lata kłamstw i tajemnic? Czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie czy raczej nasza bohaterka w samotności będzie dalej wiodła smutne życie? Jak niewiele trzeba, żeby wyjść ze swojej skorupy? Aby zmienić swoje życie na lepsze? Aby naprawdę zacząć żyć? 

Na te i wiele innych pytań poznacie odpowiedź czytając wspaniałą książkę Cecelii Ahern. Lekka i przyjemna fabuła, napisana subtelnie i treściwie. Jak zawsze jest w niej przesłanie i głęboka refleksja, która ma nam uzmysłowić, jak wielkimi szczęściarzami jesteśmy. 
Bo mamy swoje Życie.

Dopóki istniejesz, istnieje również twoje życie. Dlatego, okazując miłość, czułość i uwagę mężom, żonom, rodzicom, dzieciom i przyjaciołom, nie powinniśmy zapominać i o nim, bo twoje życie to ty: zawsze trzyma za ciebie kciuki i dopinguje cię nawet wtedy, gdy myślisz, że ci się nie uda. Ja na chwilę z niego zrezygnowałam, ale przy okazji nauczyłam się, że nawet wówczas, szczególnie wówczas, życie nie rezygnuje z ciebie. Moje nie zrezygnowało. I będziemy o siebie dbać, aż kiedyś popatrzymy na siebie i powiemy: „Dzięki, że zostałeś (zostałaś) do końca”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz