Doskonały, czyli jaki? Czy Cecelia Ahern sprawdza się jako autorka książek młodzieżowych? A może lepiej niech zostanie przy literaturze kobiecej i dramatach? Czy można być za starym na jakieś książki? Czy jak sobie czasem odpuścimy lub będziemy pobłażliwi nic się nie stanie? I najważniejsze - czy saga
Skaza pióra Cecelii Ahern jest warta naszego czasu? O tym już dzisiaj!
Cecelia Ahern
Saga Skaza: SKAZA, DOSKONAŁA
Wydanie 2016-2017 by Wydawnictwo Akurat
Czy z książek młodzieżowych się wyrasta? Możliwe. Ja jednak (jak zresztą
widać na blogu) chyba jeszcze do tego nie dorosłam 😉 Lubię czasem
sięgnąć po pozycję, która pozwala mi złapać oddech po długim dniu -
jedynym warunkiem jest, aby była wciągająca. Jeśli będzie to książka dla
dzieciaków (patrz
Opowieści z Narnii) albo dla młodzieży (jak saga
Tronów Sarah J. Maas) - nie mam nic przeciwko, byle to było coś świeżego.
O czym jest powieść?
Poznajemy świat, w którym o słuszności działań decyduje trzyosobowy Trybunał, a każde działanie niezgodne z przyjętym przez nich kodeksem skutkuje Naznaczeniem. 17-letnia Celestine żyje w zgodzie z zasadami, należy do najbliższych jednego z członków Trybunału. Do czasu. Pomaga Naznaczonemu staruszkowi, co jest zaprzeczeniem jednego z punktów kodeksu. Obserwujemy jej proces, który zamienia się w medialną nagonkę i upolityczniany na każdym kroku, nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i obiektywnością. Kara, która zostaje wymierzona Celestine i jej rodzinie wychodzi poza skalę dotychczasowych osądów. Cała rodzina dziewczyny zostaje wciągnięta w polityczny spisek, który ma na celu obalenie dotychczasowego ustroju. Pościgi, ucieczki, ukrywanie się, intrygi - to wszystko wywraca świat nastolatki
bez skazy do góry nogami. A jeśli dojdzie do tego trójkąt miłosny między nią, Artem - synem przewodniczącego Trybunału - i Carrickiem, buntownikiem, który walczy o upadek systemu, wszystko poplącze się jeszcze bardziej. Czy wybierze któregoś z chłopaków, czy może samotnie stawi czoła światu? Czy spuści głowę i podporządkuje się niesprawiedliwemu wyrokowi, czy podejmie walkę o lepsze jutro? Jak daleko Trybunał posunie się, aby utrzymać pełnię władzy? Czy jedna nastolatka może zmienić świat?
Co mogę powiedzieć o
Skazie? Sami zapewne zauważyliście, że większość powieści możemy jakoś zaszufladkować. W ostatnich latach w literaturze młodzieżowej na popularności zyskuje motyw dziewczyny, która dopiero wchodzi w dorosłość, ale poza problemami dorastania musi zmierzyć się z zupełnie innymi, bardziej poważnymi przeciwnościami. Jej działania nie tylko wpłyną na społeczność lokalną, ale na cały świat. Bunt, walka o swoje przekonania, nastawienie na zmiany. Czy określa to tendencję naszego świata? Możliwe. Dla mnie bardziej istotne jest, jak tak młoda istota odnajduje w sobie siłę do działania. Co ją motywuje. Jak sama dochodzi do kolejnych wniosków, które usuną jej ziemię spod nóg i zatrzęsą posadami świata, który zna. Jak pokonuje strach i znajduje swoją wewnętrzną siłę. Jak ucisza głos, który mówi jej, że nie da rady i uczy się słuchać swojej intuicji. I to, z czego wiele osób dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę już PO wkroczeniu w dorosłość: że motywację do działania należy znaleźć w sobie, a nie oczekiwać jej od innych. Wystarczy nauczyć się sobie ufać.
Doskonały: perfekcyjny, wzorowy, bez zarzutu, nieskazitelny, najczystszy, popisowy, najlepszy, najwyższej próby. Inaczej - idealny. Idźmy krok dalej - czyli jaki? Może taki, po którym wszystko inne straci smak? W kontekście literackim: byłaby to taka książka, po której nie sięgniemy po żadną inną - bo nic nie będzie dość dobre? A może raczej taka, która napędzi nas do czytania coraz to kolejnych? A może raczej coś przełomowego, co zmieni nasze życie: diametralnie odmieni światopogląd, wszystkiemu nada sens albo skłoni do stworzenia czegoś własnego? A Wy, co myślicie o doskonałości? Co u Was ma status doskonałości? Czy ideał jest osiągalny? Czy warto do niego dążyć? Piszcie w komentarzach!
Pozdrawiam,
Wasza K.
TO nie moje klimaty. Słyszalam o tej książce, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie. Mimo to ciekawa recenzja :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
polecam-goodbook.blogspot.com
Dziękuję bardzo! Sięgnęłam ze względu na Cecelię Ahern i nie żałuję :)
UsuńIdeału w prawdziwym świecie nie ma, co nie znaczy, że nie warto do niego dążyć. Goniąc za własnymi marzeniami stajemy kimś, kim powinniśmy się stać, w pewnym stopniu spełniamy swoje przeznaczenie, chociaż w pełną definicję tego słowa nie wierzę.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze dość istotna jest indywidualna definicja doskonałości - to, co dla jednego będzie idealne, do innego będzie po prostu nudne. W 100% się zgadzam, że każdego kolejnego dnia trzeba być lepszym człowiekiem, co nie przychodzi wcale łatwo :)
UsuńŁatwe może i nie jest, jednak nagroda, jaką dostajemy w zamian, wynagradza wszystkie trudności, które musieliśmy przeżyć - przynajmniej w moim odczuciu. Jeżeli nie jestem w stanie zdobyć czegoś na swoim obecnym poziomie, staram się stać kimś lepszym, porażka zamiast napawać mnie goryczą i rozpaczą, daje mi motywację i wręcz silnego kopniaka, żeby bardziej się starać.
Usuń