wtorek, 31 lipca 2018

Malta - to są wakacje!

Pierwszy miesiąc wakacji za nami. Aby skorzystać z lata też się gdzieś wybrałam 😉 Gdzie wylądowałam? Co robiłam? Czy warto się tam wybrać? Chodźcie zobaczyć!


Co tydzień staram się wrzucić Wam kilka zdań o jakiejś warszawskiej atrakcji. Jednak w tym tygodniu, z racji mojej tygodniowej nieobecności w stolicy, chcę Wam skreślić kilka słów o miejscu, w którym byłam. Jeśli szukacie pomysłu na wakacje - chodźcie ze mną zwiedzić Maltę!

MALTA

Dlaczego padło na Maltę? Prozaicznie - ciepłe miejsce z gwarancją pogody, do którego prowadzą tanie loty. Bez nerwowego wyczekiwania na deszcz i dźwigania ze sobą miliona ciepłych rzeczy i parasola, zaś piękne widoki są gwarantowane. Aby Wam to wszystko składnie przedstawić, postanowiłam ująć informacje w kilku punktach. Kto wie, może komuś z Was przyda się takie krótkie podsumowanie i też postanowicie zwiedzić wyspy? 😉

1. Tambylcy, czyli komunikacja, języki i zachowania

Często nasz komfort zależy od swobodnej komunikacji albo przynajmniej od możliwości porozumienia się z innymi. W przypadku podróży nie inaczej, szczególnie przy podróży za granicę. Chcemy odpocząć i zamiast dostarczać sobie dodatkowych stresów, odpuścić te które mamy na co dzień. Tutaj na szczęście nie ma obaw - dogadać się można praktycznie w każdym (!) języku. Poza urzędowym maltańskim i angielskim, w większych miejscowościach i przy atrakcjach turystycznych spotkamy wielu obcokrajowców, którzy przyjechali do pracy na sezon czy dwa. Wśród osób, które stanęły na drodze byli zarówno Australijczycy, Brytyjczycy, Kolumbijczycy, Serbowie, a nawet Polka! Na ulicach słychać hiszpański, niemiecki, francuski, turecki, języki skandynawskie, azjatyckie... Znacie dowolny język na poziomie podstawowym? Problem rozwiązany. 😉 Dodatkowo wiele osób rozumie również podstawowe zwroty w języku polskim - Malta jest bardzo częstym kierunkiem na wakacje dla naszych Rodaków. Dlatego jeśli spędza Wam sen z powiek problem
z dogadaniem się, wystarczą podstawy języka angielskiego i możecie się gubić w mieście bez obaw.

 

2. Plaże, woda i pogoda

I tu Was zaskoczę - plaż, które można przyrównać do naszych, nadbałtyckich, jest niewiele. Piaszczyste są rozsiane po wybrzeżu, a ich długość zazwyczaj mieści się w okolicach 100 - 200m.
W okolicy zazwyczaj wybudowany został już kurort wypoczynkowy, a piasek jest gęsto obłożony ręcznikami. Woda - idealna do kąpieli. Przejrzysta, ciepła, w pięknym błękitnym kolorze prosto
z widokówki. Na co uważać przy kąpieli? Na jeżowce i ostre skały. W trakcie rejsu widziałyśmy też kilka meduz. Inwestycja w buty do chodzenia w wodzie są idealnym towarzyszem i na pewno nie będą leżały w pokoju. Dzięki nim kamieniste dno i nie mniej kamieniste plaże nie będą Wam straszne 😉

3. Transport

W centralnej części wyspy znajduje się jedyne maltańskie lotnisko. Ale mówiąc "transport" w pierwszej kolejności przychodzą mi na myśl maltańskie autobusy miejskie. Wyspa jest świetnie wyposażona w połączenia - można dojechać w praktycznie każdy zakątek, a ponieważ nie jest to duża przestrzeń, podróż z między skrajnymi punktami na wyspie zajmuje poniżej dwóch godzin! Taką odległość można pokonać w dwie strony w ciągu jednego dnia. Jeśli znajdziecie jakieś wygodne zakwaterowanie, nie ma potrzeby się przemeldowywać, bo i tak wszystkie atrakcje są dostępne. Od 5 rano do 22/23 kursują autobusy dzienne, w nocy również ich nie brakuje. Dla nas jako małych wędrowniczków najbardziej opłacalne było kupienie tygodniowej karty podróżnika.
I o ile rozkłady są zbliżonymi wskazówkami, o tyle warto zaopatrzyć się w mapę z trasami. Kierowcy są bardzo pomocni - powiedzcie, gdzie chcecie dojechać, a oni pomogą Wam znaleźć odpowiednią trasę.😊 Należy dodać, że kursują specjalne linie lotniskowe "X", które dowiozą Was do portu lotniczego z każdego zakątka wyspy - pętla jest tuż pod terminalem.
Z nawyków - kartę wielorazową trzeba zbliżyć przy wejściu przy każdym wsiadaniu do autobusu. Wchodzicie drzwiami przy kierowcy, wychodzicie na środku autobusu. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kosztach i rozkładach, zajrzyjcie na główną stronę Maltańskiej Komunikacji Miejskiej. Znajdziecie tam również pełną listę linii i przystanków autobusowych.


4. Jedzenie

Jeśli chodzi o potrawy specyficzne dla tego regionu, muszę Was rozczarować - kuchnia tradycyjna jest dość uboga. Do potraw zarezerwowanych dla Malty zaliczają się przede wszystkim królik
w różnych aranżacjach smakowych, owoce morza (najlepiej prosto z połowu!) i pieczywo np. pastizzi. My z powodu upału skupiłyśmy swoją uwagę głównie na owocach - i tu coś co nas mocno zdziwiło. Większość z nich jest sprowadzana zza granicy! Przemierzając Maltę utwierdziłyśmy się niestety w tym przekonaniu: poza polami arbuzów, cukinii, kapusty i kabaczków trudno o inne uprawy. Nic zresztą w tym dziwnego - w takim upale, gdzie woda słodka jest o wiele gorzej dostępna niż u nas, trudno jest wyhodować takie cuda jak ogórki, truskawki czy pomidory, które poza słońcem i uwagą wymagają regularnego, obfitego nawadniania. Mięso mieszkańcy wielokrotnie nam odradzali ze względu na jego jakość. Na szczęście królika potrafią przygotować jak nikt 😉

5. Atrakcje:

Co warto zrobić będąc na Malcie? Atrakcji jest sporo, ale wybór należy do Was 😆 Abyście nic nie ominęli mam dla Was kilka wskazówek, które warto uwzględnić.

A. Rejs

Rejs jest obowiązkowym punktem pobytu na Malcie! A wybór dostępnych na rynku jest dość spory.
I nie chodzi tylko o wybór łodzi i firmy, z którą popłyniecie. Możecie dzięki temu zwiedzić Gozo, Błękitną Lagunę, Caves (jaskinie), w tym jaskinię piratów, Comino, podpłynąć do najpopularniejszego wraku na wyspie czy zobaczyć w drodze skałę w kształcie słonia. Koszt takiego rejsu w zależności od wybranego przewoźnika i trasy waha się od 15 do 25 euro. Na jeden statek bilety potrafi sprzedawać kilkanaście osób! Warto spróbować kupić taki rejs rano. Ponieważ najczęściej wypływają w godzinach 10-11, możecie spróbować się targować - większości sprzedawców zależy już tylko na sprzedaniu biletu i podniesienie "targetu". Możecie kupić
u stojących przy tablicach sprzedawców. Dla nas największą wiarygodność miał pan, który swoją siedzibę zakotwiczył w budynku - niewielkim biurze, którego oferta była ogromna.

B. Popeye Village

Dla zafascynowanych światem z bajki naszego dzieciństwa, bądź będących na wyspie z dziećmi, zachęcam do odwiedzenia miasteczka Popeye'a - wesołego marynarza, któremu niezrównaną siłę dawał szpinak. Stylizowane domki, poprzebierani za bohaterów pracownicy z którymi zagracie w limbo albo poskaczecie na skakance i pomalowane fantazyjnie statki: dla dorosłych miejsce może być powrotem do lat dziecięcych. Dojedziecie tam autobusem miejskim. Koszt wejścia to 17 euro.


C. St. Julien 

Dzielnica klubów, która zachwyci niejednego imprezowicza. Klimatyczne wnętrza, muzyka w chyba każdym dostępnym stylu, mnóstwo świetnie bawiących się ludzi w różnym wieku i tani nawet jak na polskie warunki alkohol. Nie płacicie za wstęp, panie dodatkowo mogą liczyć na kilka zachęcających do wejścia napojów. Dla lubiących tańczyć świetne miejsce. Oczywiście dojedziecie miejskim autobusem(!) z Walencji, Bugibby czy Rabatu, ze Sliemy - nawet na piechotę!


D. Miejsca

Obowiązkowo? Medina, dawna stolica Malty. Valetta, zwana również La Valettą z pięknym starym miastem. Bugibba, chyba najbardziej oblężony port wycieczkowy. Sliema, młodzieżowe centrum wyspy, które nigdy nie śpi. Marszalokk z Peter's Pool, wioska rybacka na południu wyspy. Golden Bay na północy, chyba najpiękniejsza piaszczysta plaża na wyspie. Klify Dingli i okoliczna stacja radarów. I tak mogłabym wymieniać jeszcze długo 😉

Czy warto się wybrać się na Maltę? Tak! Warto zobaczyć ją chociaż raz w życiu, przejść się po kamienistej plaży i wykąpać w ciepłym, bardzo słonym morzu. Solidnie obejść wszystkie zakamarki i poczuć klimat. Zrezygnujcie z taksówek, jeśli jesteście w stanie - również z wynajmu samochodu. Poczujcie ten kulturowy kocioł, gdzie są wszyscy bez wyjątków. Porozmawiajcie z obcymi ludźmi na ulicy i przysiądźcie się do nieznajomych w autobusie. W takim miejscu wszystko jest możliwe 😉

Pozdrawiam już z upalnej Warszawy i już planuję kolejną podróż!

Wasza K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz