niedziela, 22 kwietnia 2018

#24 Agatha Christie MORDERSTWO W ORIENT EXPRESSIE

Agatha Christie - niezaprzeczalny klasyk czy niesłusznie nabyta sława? Czy warto sięgnąć po Morderstwo w Orient Expressie? Jaka jest moja ulubiona książka Christie? Ciekawi? Zapraszam do czytania!

Agatha Christie
MORDERSTWO W ORIENT EXPRESSIE
Wydawnictwo Hachette

Agatha Christie. Kto jej nie zna? To jej kryminały można było swobodnie uznać za te najbardziej poczytne zanim ogromną popularność zdobyły skandynawskie nowości. Dla mnie niezaprzeczalnie są to klasyki literatury: Morderstwo w Orient Expressie, Dziesięciu małych Murzynków (znany też jako I nie było już nikogo), Nemezis... Dziesiątki tytułów, które nie ulegają przedawnieniu i nadal po wielu latach wciąż zaskakują i inspirują.


Co mogę powiedzieć o Morderstwie - wciąga. Trudno było mi się oderwać, a rozwiązanie jest zaskakujące i nieprzewidywalne. W pociągu jadącym ze Stambułu do Calais ma miejsce morderstwo pewnego Anglika. Dość interesującym faktem jest, że ten sam mężczyzna kilka godzin wcześniej poprosił o ochronę detektywa, którego nazwisko kojarzą zapewne wszyscy - a mianowicie chodzi o Herkulesa Poirot. Nagromadzeni w wagonie pasażerowie są zbulwersowani i przerażeni popełnioną zbrodnią, a sama podróż Orient Expressem wydaje się być porywająca i ekscytująca. Jaki jest motyw zbrodni? Czy pojawią się kolejne ofiary? Czy Poirot rozwiąże zagadkę? Czy wszyscy są tymi, za których się podają? Kto popełnił zbrodnię? Aby odpowiedzieć na te wszystkie pytania, polecam sięgnąć po książkę. Kto wie, może komuś z Was uda się rozwiązać zagadkę zanim całą zawiłość sprawy wyjaśni Poirot? 😉


A opinia... Cóż. Nie ukrywam, że jestem nieco rozczarowana. Uwielbiam Agathę Christie i mogę bez oporów powiedzieć, że jej książki są dla mnie wzorem idealnego kryminału. Skupiamy się w nich na intrydze, krok po kroku drogą dedukcji, eliminacji i suchych faktów dążymy do rozwiązania. Nie ma w nich lania wody jak na przykład u Lackberg, przemyślenia wewnętrzne bohatera skupiają się wyłącznie na sprawie. Możliwe, że spłyca to nieco bohaterów, ale często w innych pozycjach ich portrety psychiczne są zbyt rozdmuchane i przerysowane. Tutaj wszystko wynika wyłącznie z przedstawionych nam w książce faktów i wydarzeń - czyli tak, jak lubię, bo dzięki temu możemy spróbować sami rozwikłać zagadkę. Skąd więc moje rozczarowanie? Mam odczucie, że w tym przypadku nie bylibyśmy w stanie sami krok po kroku prześledzić morderstwa, ponieważ nie mieliśmy kompletu informacji, który by nam to umożliwił. Możliwe, że się mylę - dlatego to wrażenie -, ale wiele drobiazgów, które dopełniały nam całość i wskazywały rozwiązanie, zostało pominiętych, autorka o nich nie wspomniała. W ekranizacji - owszem, tu miałyby prawo bytu, a my moglibyśmy śmiało sobie powiedzieć: tak, mój błąd, przecież to było jasne. A tutaj... Kładzenie nacisku i wspominanie niektórych detali byłoby jednoznaczne z wskazaniem palcem: tu patrz Czytelniku, przecież wiesz, że to o to chodzi! Choć serdecznie polecam Morderstwo w Orient Expressie, mam po nim pewien niedosyt. Nie sądzę, aby ta książka dołączyła do moich ulubionych powieści kryminalnych, ale się nie zniechęcam i czytam dalej - w końcu zostało jeszcze kilka powieści Christie, po które nigdy nie sięgnęłam 😊 Wam serdecznie polecam samemu się z nią zapoznać i wyrobić sobie własną opinię. Kto wie? Może na Was zrobi ogromne wrażenie i przekona Was do tego typu literatury?

Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do dalszego śledzenia bloga - kto wie, jakie wątki będą kolejne? 😉

Wasza K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz